Były już na Kwestii Smaku gołąbki w stylu chińskim oraz gołąbki z bakłażana, teraz pora na tradycyjne polskie gołąbki!

W gołąbkach ważny jest dla mnie sos pomidorowy - nie z koncentratu a z przecieru pomidorowego (najlepiej domowego ale również z gotowej passaty pomidorowej), bardzo lubię też dodatek świeżego tymianku. Sos robię mocno pomidorowy, dlatego dobrym dodatkiem do całości może być jogurt naturalny. Oczywiście chude mięso do farszu i ryż. Wszystko bez smażenia, więc lżejsze i zdrowsze. Gołąbki zwykle podaję z dobrym pieczywem, ale możliwa jest też wersja z ziemniakami.

Gołąbki to obiad idealny do odgrzania w kolejnych dniach. Po ugotowaniu wkładamy do wyparzonych słoików po 2 gołąbki, zalewamy gorącym sosem (czystym pomidorowym, bez śmietany) i zamykamy. Po schłodzeniu przechowujemy w lodówce do 2 tygodni.

U mnie w domu gotowało się dwa rodzaje gołąbków, z "czystym" sosem pomidorowym oraz zabielanym kwaśną śmietaną. Możliwa jest też wersja gołąbków w sosie grzybowym, proponuję skorzystać z tego przepisu na sos.