Po wczorajszym kociołku nadal pozostaję w klimacie węgierskich połączeń smakowych i polecam Wam pizzę inspirowaną tamtejszą kuchnią. Z salami, boczkiem, pomidorami, papryką (w 3 kolorach:-) i cebulą. Po upieczeniu posypuję ją wędzoną papryką w proszku. Do pizzy robię własny sos pomidorowy, do pizzy węgierskiej dodatkowo dodaję do niego szczyptę cynamonu. Pizzę możemy upiec na gorącym kamieniu (ja tak piekłam) lub na blaszkach. Przepis zawiera wskazówki dla obydwu sposobów, starałam się aby był bardzo dokładny i uwzględniał wszystkie ważne czynniki, decydujące o idealnej pizzy.