Perfekcyjnie upieczony kurczak, do tego zagrodowy, w pysznej marynacie miodowo-musztardowej. Upieczony najłatwiejszą i niezawodną metodą bez konieczności przewracania i polewania sokami. Po prostu wstawiamy go do piekarnika i pieczemy. Pierwsze pół godziny bez przykrycia, później, gdy kurczak ładnie się zrumieni (a następuje to dość szybko) kładziemy luźno folię na kurczaku i pieczemy do końca podanego czasu.

Z dodatków przygotowałam sałatkę z kopru włoskiego i jabłka i purée ziemniaczane z topinamburem. Z kurczakiem bardzo dobrze komponuje się też sałata ze szczypiorkiem i śmietaną lub winegretem z pomidorkami koktajlowymi, ale... wybór dodatków zostawiam już Wam, liczne pomysły znajdziecie na KS :-) Resztę upieczonego kurczaka można wykorzystać do sałatki a z korpusu i kostek po kurczaku można ugotować rosół.

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem pod wrażeniem jakości kurczaka zagrodowego. Kto go próbował, na pewno wie co mam na myśli. O wiele mniej wytopionego tłuszczu, cieniutka skórka, delikatne, pyszne i równomiernie upieczone mięso. Dla mnie nie ma już powrotu do zwykłego kurczaka z fermy. Polecam i Wam :-)