Pho

Pho 0

Pho

Phở bò czyli nic innego jak ugotowany na wołowinie i przyprawiony po wietnamsku rosół. Zupa z pewnością dobrze znana wszystkim bywalcom niegdysiejszego Jarmarku Europa na Stadionie Dziesięciolecia :-) Uwielbiam pho i muszę przyznać, że w tej kategorii stawiam przynajmniej na równi z naszym rodzimym rosołem :-)

Tak jak i rosół pho to przede wszystkim dobry, długo gotowany bulion. Najlepiej użyć do tego celu ogona wołowego, jeśli go nie dostaniemy sprawdzi się też inna część wołowiny z kością np. szponder. Bulion gotuję z zawiniętym w gazę woreczkiem podprażonych przypraw (nie pomijajcie anyżu, jest konieczny aby uzyskać smak prawdziwej pho).

Gorący bulion wlewamy bezpośrednio na cieniutkie paseczki surowej wołowiny stekowej - natychmiast się w nim ugotują (na zdjęciach widać jak zmieniają kolor z czerwonego na szary), a mięso pozostanie delikatne, miękkie i soczyste. Całość doprawiamy miętą, kolendrą, chili i sokiem z limonki. Bardzo, bardzo polecam!