Parę lat temu podczas wakacji we Włoszech zostałam obdarowana grubym pękiem domowego makaronu kukurydzianego. Od tamtej pory polubiłam go i często kupuję, z powodzeniem zastępując tradycyjny makaron pszenny. Tak jak pisałam już kiedyś na blogu nie odbiega on znacznie smakiem od pszennego. Dzisiaj polecam do wypróbowania w połączeniu z krewetkami i suszonymi pomidorami z dodatkiem kolorowego (lub różowego) pieprzu oraz liści szałwii smażonych na chrupiąco na odrobinie masła. Szałwia bardzo dobrze rośnie w przydomowych ogródkach. Przesadzona na początku lata z marketowej doniczki przez cały sezon pięknie się rozrosła. Czas już zebrać większość liści i dobrze je spożytkować. Zamiast szałwii sprawdzi się tutaj jarmuż lub szpinak.

W przepisie możemy pominąć masło i użyć oliwy lub oleju ze słoiczka z suszonymi pomidorami. Na koniec smażenia makaronu potrząśnij patelnią nieco do przodu i do góry, kilka razy mieszając makaron "w powietrzu" - tak jak to robią profesjonalni kucharze - aby go "napowietrzyć" ;-)

Oczywiście sprawdzi się tutaj również zwykły makaron spaghetti.